Komentarze: 2
Wraca dziś moja "polowa" z urlopu. Zastanawiam sie , czy powiedzieć jej , że od 5 października będę bez pracy o ile nic sie nie zmieni . Mam cichą nadzieję , że jednak coś znajdę. Ale jeżeli nie to... będę pewnie handlowa kwiatami a w wolnych chwilach będę pisal. Nie powieść, nie wiersze (tych juz w życiu sporo popelnilem) ale zwykle instrukcje, podręczniki , itp. Muszę jakoś przeżyć. Mieszkanie kupione w grudniu ub.r. na kredyt musi być spacane. Moja "polowa" nie jest w stanie utrzymać nas obojga i oplacać rachunków. Trochę się boję. Zastanawialem się , ile czlowiek może znieść. Nikt mi w pracy nic zlego nie zrobil, nie dalem powodów do zwolnienia mnie. Po prostu stwierdzilem , że nie jestem w stanie poradzić sobie z obowiązkami. Dlatego poprosilem o jeszcze jeden etat dla mojego dzialu. Nie otrzymalem akceptacji w związku z tym , jako że nie lubię brać pieniędzy za darmo , postanowilem odejść . Ale z drugiej strony , wiem, że znowu zbliże się sam do siebie. Wewnętrznie stanę się jakiś lepszy. W tej chwili nie mam czasu aby przeczytać książkę, ba, nie mam nawet czasu aby spokojnie porozmawiać z moją Kasią. Mamy dla siebie tylko troche wieczoru a potem szybko zasypiam bo taki tryb życia nie pozostaje bez wplywu na organizm.
Prowadzę dzialalność gospodarczą więc pewnie na razie jakoś przeżyję . Tracę glówne zajęcie ale i tak będę mial dochody o jakich niektórzy w tym kraju mogą tylko pomarzyć . Zawsze , gdy tyl;ko zaczyna być źle czuję się bliżej Boga. Nie znaczy to , że ciągle się modlę . Po prostu zadaję sobie pytania , czasem znajduję odpowiedź i wydaje mi się, że to taka moja rozmowa z Bogiem.
"Dziwny jest ten świat ..." , nie ma Niemena, Milosza, za chwile nie będzie wielu innych, którzy mi imponują i są moją latarnią morską. Jak żyć ? Dryfować ? Czy próbować plynać na oślep z nadzieją , że kiedyś doplynę brzegu.
"...Zaiste wolny ten, który się wyzbyl trwogi,
i zachowalo się bez miary
W stodolach chlodnych i w zbiornicach tych glębokich
Ziarno glębokiej, pelnej wiary."
/Osip Mandelsztam/